2009-01-23

Muzyka dawna w Krakowie

W 2007 roku osią konstrukcyjną stały się światowe prawykonania oratoriów twórców barokowych.

Od Wielkiej Środy do Niedzieli Wielkanocnej w Krakowie odbywają się koncerty i misteria paschalne, w czsie których wykonane zostały tak znaczące dzieła wokalno-instrumentalne, jak Stabat Mater Alessandro Scarlattiego, Giovanniego Battisty Pergolesiego i Antonio Vivaldiego, La passione di Gesu Cristo Signor Nostro Antonio Caldary i oratorium Gesu sotto il peso della croce Gian Francesco de Majo.
Tradycyjnie już w wielkosobotni wieczór na Rynku Głównym oglądaliśmy misterium Męki Pańskiej. Autor scenariusza i reżyser Jerzy Zoń nie silił się na wielkie widowisko, oszczędnością środków potęgując jego ekspresję. Warstwę muzyczną stanowiły dawne pieśni wielkopostne w wykonaniu muzyków specjalizujących się w wykonawstwie historycznym, słowną - odpowiednio dobrane fragmenty Ewangelii i tekstów związanych z wydarzeniami sprzed dwóch tysiącleci w świetnej interpretacji Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej i Krzysztofa Globisza, wizualną - pantomimiczne sceny w wykonaniu aktorów Teatru KTO, sugerujące, że dramat Golgoty powtarzamy codziennie. Nie było w tym widowisku efekciarstwa, raczej zaproszenie do refleksji.
Koncerty w Wielkanoc były świętem wirtuozerii i radości, przede wszystkim za sprawą włoskich wykonawców i dzieł powstałych w Italii lub pod wpływem włoskiej muzyki. W Niedzielę Wielkanocną zespół Il Giardino Armonico pod kierunkiem Giovanniego Antonioniego grał koncerty solowe Telemanna, Vivaldiego i Bacha, w Wielkanocny Poniedziałek słuchaliśmy koncertów Vivaldiego oraz jego solowych motetów w wykonaniu Sonii Priny i zespołu Accademia Bizantina pod dyrekcją Ottavia Dantone.

W latach 2004-2006 koncerty i spektakle uzupełniały również recitale prezentujące komplet suit Jana Sebastiana Bacha: w 2004 roku Sześć suit wiolonczelowych wykonał Pieter Wispelwey, w 2005 roku - Sześć suit angielskich - Richard Egarr, a w roku 2006 Sześć suit francuskich - klawesynista Pierre Hantai.

Siłą festiwalu jest przede wszystkim jego idea, która podobnie jak podczas pierwszej edycji, zakłada prezentowanie muzyki ściśle związanej z okresem Wielkiego Tygodnia i Wielkanocą. -Festiwal jest najlepszym obrazem tego, co przeżywamy w tym świątecznym okresie, a więc męki, śmierci i zmartwychwstania pańskiego - mówił, podczas zwołanej przez Krakowskie Biuro Festiwalowe konferencji, ksiądz Robert Tyrała. Ale siła Misteria Paschalia drzemie także, a może przede wszystkim, w pięknej muzyce i znakomitych wykonaniach. Przez cztery festiwalowe dni podziwiać więc będziemy w Krakowie wybitnych artystów zagranicznych i najlepsze zespoły polskie.

Wśród wykonawców festiwalowych koncertów znaleźli się najwybitniejsi artyści, specjalizujący się w interpretacji muzyki danwej, m.in. Maria Cristina Kiehr z zespołem Concerto Soave, Maria Grazia Schiavo i Sonia Prina, Arte dei Suonatori, Ensemble Organum kierowane przez Marcela Péresa, Orlando Consort, The Binchois Consort pod dyrekcją Andrew Kirkmana, Europa Galante pod kierownictwem Fabio Biondiego oraz La Cappella de'Turchini pod batutą Antonio Florio.
Formuła Festiwalu opiera się głównie na prezentacji muzyki oscylującej wokół tematyki związanej z okresem Wielkiego Tygodnia i Świąt Wielkiej Nocy. Wpisuje się zatem idealnie w kalendarium obchodów liturgicznych w kościele katolickim. Festiwal umożliwia spotkanie z wysmakowanym repertuarem w najlepszych interpretacjach czołówki europejskich artystów zajmujących się wykonawstwem muzyki dawnej. Wydarzenie to umożliwia zapoznanie się z najwybitniejszymi utworami muzycznymi okresu renesansu i baroku.

Piękno, maestrię i bogactwo ekspresji głosów - szczególnie sopranistki Claire Lefilliâtre i kontratenora Bruna Le Levreura - można było podziwiać także w czasie koncertu Le Počme harmonique. Z pewnością w pamięci słuchaczy pozostanie Sonia Prina, śpiewająca na finałowym koncercie motety Vivaldiego. Mistrzostwo artystyczne i czysto wokalne, jakim zabłysła artystka obdarzona giętkim altem o interesującej barwie, zdawało się przekraczać ludzkie możliwości. Wokalistom nie ustępowali instrumentaliści. Szczególnie zapadło mi w serce i pamięć delikatne i okrągłe brzmienie fletów Giovanniego Antonioniego i Marka Brolli z zespołu Il Giardino Armonico. Cały zresztą ansambl uwodził słuchaczy idealną spoistością, delikatnością i barwnością dźwięku, elegancją muzycznej frazy. Ciekawe było zestawienie tych interpretacji koncertów Vivaldiego, Telemanna i Bacha z wykonaniami muzyki Vivaldiego, jakie przedstawiła Accademia Bizantina. Delikatność Il Gardino Armonico ustąpiła miejsca energii, skłaniającej muzyków Ottavia Dantone do skrajnie szybkich temp. A przecież były to interpretacje wspaniałe, wynikające z rozległej wiedzy, równie wielkiej wrażliwości muzycznej oraz sprawności technicznej artystów obu zespołów.

Brak komentarzy: